• Wołodymyr Gajdyczuk wczoraj zaczarował publiczność •
Nie ma w tym tytule przesady. Zwyczajowy nadkomplet publiczności tym razem musiał stawić czoła ograniczonej przez wystawę powierzchni Sali Mieszczańskiej. Tradycyjne dostawianie krzeseł stworzyło wyjątkowe zagęszczenie, a i tak wiele osób dzielnie spędziło koncert stojąc. Było warto.
Jest nam przykro z powodu tych nieoczekiwanych utrudnień. Nie ukrywamy jednak satysfakcji: jesteście Państwo niesamowitą publicznością, a narastająca liczba chętnych do słuchania muzyki pięknej, acz niełatwej dowodzi, że Towarzystwo Bachowskie nie powstało w Toruniu przypadkiem.
CHĘTNIE PRZYJMIEMY NOWYCH CZŁONKÓW.
Na pamięć znamy już twarze wiernych słuchaczy cichej muzyki. Jest nas wielu i możemy zrobić więcej.
ZAPRASZAMY.
Wołodymyr Gajdyczuk
wystąpił w naszym regionie nie po raz pierwszy. Swoim talentem i wrażliwością pokazał, że potrafi sprostać wymagającej publiczności. Udowodnił, że w jego rękach akordeon może zagrać w każdej sali koncertowej.
Oto zdjęcia: